Kontrowersyjna joga Leny Fokiny. Potrzebne zajęcia czy tortury niemowlęcia?
Po 9 miesiącach przygotowywań do macierzyństwa w końcu spełniasz się w nowej roli. Twoje ciało zaczyna dochodzić do formy sprzed porodu, a zmienianie pieluch i karmienie maluszka nie jest już dla Ciebie „misją specjalną”. Możliwe nawet, że zaczęłaś się rozglądać za zajęciami dla bobasów, które wspomagają ich rozwój. Ofert na rynku nie brakuje. Są kursy umuzykalniające, sportowe, a nawet językowe! Jednak najbardziej kontrowersyjna jest dynamiczna gimnastyka dla niemowląt, czyli joga Leny Fokiny. Niektórzy rodzice są przerażeni, inni płacą (i to całkiem sporo), by ich maleństwo robiło takie salta…
Joga dla niemowląt – czy jest bezpieczna?
W Polsce tego typu zajęcia dla bobasów i ich mam opierają się na wspólnych ćwiczeniach. Dzięki temu udoskonalana jest koordynacja ruchowa dzieci i stymulowany jest ich rozwój psychofizyczny.
Jednocześnie jest to wsparcie dla młodych mam, które podczas treningów mogą przywrócić swoją sprawność, a nawet wysmuklić sylwetkę. To sposób na oderwanie się od codziennych obowiązków i pielęgnację więzi z maleństwem.
Joga korzystnie wpływa również na układ trawienny, przez co zmniejsza kolki i zaparcia u dzieci. Takie powolne i odpowiednio dobrane ćwiczenia (pod okiem wykwalifikowanego instruktora) są w pełni bezpieczne dla maluszków.
Sprawa ma się zupełnie inaczej, gd weźmiemy pod uwagę dynamiczną gimnastykę niemowląt, znaną jako „joga Leny Fokiny”.
Kim jest Lena Fokina?
Lena Fokina to była położna z dyplomem moskiewskiej akademii wychowania fizycznego, gdzie uzyskała tytuł magistra. Tak przynajmniej donoszą zagraniczne media.
Prywatnie to matka pięciorga dzieci: 37-letniej Aleksandry, 34-letniej Tatiany, 30-letniego Timura, 30-letniej Marii i 23-letniego Pavla. Jest również babcią 10-letniego Christiana oraz 11-letniego Petrika.
Kontrowersyjną jogę dla niemowląt zaczęła początkowo praktykować na swoich dzieciach. Ma więc prawie 40-letnie doświadczenie, z którym dzieli się z innymi.
Mieszka w Rosji, ale często odwiedza Dahab w Egipcie, gdzie mieszkają jej dwie najstarsze córki. To tam najczęściej prowadzi treningi i szkolenia dla rodziców, którzy wierząc w działanie tej kontrowersyjnej metody ćwiczeń płacą Fokinie ponad 1 000 zł!
Prowadziła również warsztaty w Tajlandii i Indiach i jak twierdzi, pracuje z rodzinami z całej Europy.
Czym jest joga Leny Fokiny?
Ćwiczenia, które polegają na podrzucaniu i obracaniu niemowląt w powietrzu mrożą krew w żyłach. Sesja z Fokiną wygląda wręcz jak torturowanie maluszka i można odnieść wrażenie, że wyginanie rączek czy wykręcanie nóżek zagraża zdrowiu, a nawet życiu dziecka.
Kobieta jednak twierdzi, że jest to w pełni bezpieczna gimnastyka dla niemowląt. W dodatku doskonale wzmacnia mięśnie dzieci i wspomaga ich rozwój. „Ćwiczyć” mogą już miesięczne bobasy, chociaż zdarza się, że nawet dwutygodniowe maluchy mają za sobą pierwszą sesję jogi Leny Fokiny.
Podczas treningu Rosjanka trzyma noworodka za kostki i/lub nadgarstki, a następnie wywija jego drobnym ciałkiem, robiąc salta i szalone fikołki we wszystkie strony.
Joga Leny Fokiny, to w zasadzie ćwiczenia opracowane przez dr Charkovsky’ego
Chociaż dzięki Fokinie kontrowersyjna gimnastyka niemowląt stała się popularna, to zestaw ćwiczeń, który wykonuje podczas sesji, opracował rosyjski lekarz.
Dr Igor Charkovsky (znany jako pionier porodów w wodzie) opracował ćwiczenia na podstawie praktyk afrykańskich plemion. I chociaż propagowane są przez Fokinę jako „baby yoga”, to z typową jogą dla niemowląt nie mają dużo wspólnego.
Według Leny Fokiny, to wykonywanie naturalnych anatomicznie ruchów ćwiczonych u dziecka w sposób dynamicznie izometryczny. Jak dodaje:
Większość ludzi myśli, że niemowlaki mogą tylko leżeć, jeść i płakać. Ale dzieci rodzą się z naturalnymi odruchami, które można wykorzystać, aby pomóc im rozwijać się fizycznie i intelektualnie
Początkowo ten rodzaj jogi dla niemowląt miał być tylko formą rehabilitacji dla chorych dzieci, ale zaczęto ją praktykować, aby maluchy szybciej się rozwijały i miały silniejsze kończyny.
Metoda została opracowana w celach leczniczych i była polecana szczególnie dzieciom z problemami mięśniowymi i kostnymi, ale jest odpowiednia również dla zdrowych niemowląt. Ćwiczenia są zaprojektowane tak, aby poprawić siłę mięśni dziecka i jego ogólny rozwój. Dzieci, z którymi ćwiczy się jogę często zaczynają wcześniej czytać, śpiewać, mówić, a nawet pływać – tłumaczy Fokina
Joga Leny Fonkiny i jej negatywne skutki
Prawie wszystkie niemowlęta zaczynają płakać i krzyczeć już w ciągu kilku sekund od rozpoczęcia „treningu”. Część z nich, po kilkuminutowej sesji- wymiotuje.
Chociaż Fonkina przekonuje, że nie ma w tym nic złego i szkodliwego, lekarze ostrzegają. Nagłe i nienaturalne ruchy mogą spowodować u niemowląt tzw. zespół dziecka potrząsanego (SBS). Wiąże się to z krwotokiem wewnętrznym i obrzękiem mózgu, które mogą się pojawić po zbyt intensywnej i dynamicznej zabawie, a co dopiero po ewolucjach w powietrzu…
Ponadto, podrzucanie i potrząsanie maleństwem może doprowadzić do przeciążenia jego ścięgien w obrębie nadgarstków oraz kostek, a nawet do wyrwania kończyn ze stawów.
Jednak nie ma jednoznacznych i niezależnych badań, które potwierdziłyby negatywny wpływ jogi Fonkiny na niemowlęta. Nie istnieją również dowody świadczące o skuteczności tych ćwiczeń, jeśli chodzi o lepszy rozwój dzieci.
Joga Leny Fokiny krytykowana z powodu niewiedzy?
Rosyjska terapeutka twierdzi, że niechęć innych do proponowanego przez nią sposobu ćwiczeń, wynika z niewiedzy. Według niej osoby, które denerwują się oglądając jej sesje jogi z niemowlętami po prostu nie mają świadomości, że maluszki mają takie zdolności.
Wszystkie moje dzieci dorastały zgodnie z metodą Charkovsky’ego i wszystkie z nich osiągnęły znakomite wyniki w życiu – są mistrzami Rosji w spadochroniarstwie, freedivingu i jeździectwie. Dziś same praktykują te ćwiczenia na własnych dzieciach. To najlepszy dowód na ich skuteczność – dodaje Lena Fokina
Jej zajęcia z niemowlętami możesz zobaczyć na nagraniu, o ile masz nerwy ze stali:
Zawijanie niemowląt w powijaki może okazać się bardzo niebezpieczne. Eksperci ostrzegają!
