17 skandalicznych zachowań panów na porodówkach. Ich teksty zwalają z nóg
Poród z partnerem – czy to dobry pomysł? W ostatnim czasie coraz więcej par decyduje się na wspólne rodzenie. Panowie mają wspierać partnerki w tych trudnych, bolesnych, ale i jakże szczęśliwych chwilach. Mają być ich oparciem i sprawiać, że kobiety będą czuć się pewniej i bezpieczniej. Przynajmniej takie jest założenie… Czy się to udaje? Jak pokazują poniższe przypadki, nie zawsze tak jest.
Poród z partnerem – czy to na pewno dobry pomysł?
Kilkanaście pań, które mają za sobą poród wraz z ukochanym, postanowiło podzielić się w sieci najbardziej skandalicznymi zachowaniami i tekstami swoich mężczyzn. Jak się okazuje, panowie ci nie mieli ani odrobiny współczucia dla swoich wybranek. Oprócz tego zabrakło także i wyczucia… No cóż. Gdybym ja usłyszała choć jeden z poniższych tekstów, mój mąż nie wyszedłby z porodówki w jednym kawałku… ??
#1
To ja się teraz chwilkę prześpię, co? – po kilku godzinach „wspólnego” porodu
#2
O Boże, ja chyba zaraz zwymiotuje…
Jakieś dwie godziny po tym, jak zaczęłam mieć skurcze, mój mąż powiedział: „Pamiętasz, jak kiedyś widzieliśmy krowę, która rodzi? Mam nadzieję, że to nie będzie tak wyglądać”
#4
To niemożliwe, żeby to tak bolało
#5
Długo jeszcze? Zaraz mecz…
#6
Przed porodem ustaliliśmy, że nie wpuścimy na porodówkę żadnych innych członków rodziny. We wczesnej fazie porodu mój mąż powiedział: „Widzisz, wcale nie jest tak źle. Powinniśmy zadzwonić po moją mamę”
#7
No postaraj się bardziej!
#8
Po 9 godzinach bolesnych skurczy mój chłopak powiedział do mnie: „Strasznie się nudzę. Myślisz, że w tym szpitalu mają Netflixa?”
#9
Moja mama na pewno wiedziałaby, co robić
#10
Wcale nie jest podobne do mnie. Jesteś pewna, że to moje dziecko?
#11
Jestem głodny. Idę po kebaba. Chcesz?
Minutę po tym, jak urodziłam córkę, usłyszałam od męża: „Czy teraz możemy zacząć starać się o chłopca?”
#12
Ale się zmęczyłem… Nie sądziłem, że to będzie trwało tak długo
#13
Myślisz, że to ból? Ja muszę się codziennie golić!
#14
Byłam wykończona i potrzebowałam wsparcia podczas ostatniej fazy porodu. Niestety mój partner w ogóle mi nie pomagał. Zrobił zszokowaną minę i powiedział, że musi zaczerpnąć powietrza
#15
Kochanie musi bardzo boleć. Nie wyglądasz najlepiej… Właściwie nigdy nie wyglądałaś gorzej…
#16
Kazałam mojemu mężowi być przy mnie przez cały czas podczas porodu, który trwał 7 godzin. Tuż po tym, jak urodziłam naszą córkę powiedział: „Dzięki Bogu! Umieram z głodu. Teraz muszę iść coś zjeść”. Wyszedł i wrócił po godzinie
#17
Kiedy położona powiedziała, że widać już główkę, mój mąż nachylił się, zajrzał i przerażony powiedział: „Nie ma mowy, żeby się zmieściło!”
Waszym partnerom też zdarzyło się coś podobnego? Rodziliście wspólnie?
Fotografie: www.youtube.com
Jakieś dwie godziny po tym, jak zaczęłam mieć skurcze, mój mąż powiedział: „Pamiętasz, jak kiedyś widzieliśmy krowę, która rodzi? Mam nadzieję, że to nie będzie tak wyglądać”
To niemożliwe, żeby to tak bolało
Długo jeszcze? Zaraz mecz…
Przed porodem ustaliliśmy, że nie wpuścimy na porodówkę żadnych innych członków rodziny. We wczesnej fazie porodu mój mąż powiedział: „Widzisz, wcale nie jest tak źle. Powinniśmy zadzwonić po moją mamę”
No postaraj się bardziej!
Po 9 godzinach bolesnych skurczy mój chłopak powiedział do mnie: „Strasznie się nudzę. Myślisz, że w tym szpitalu mają Netflixa?”
Moja mama na pewno wiedziałaby, co robić
Wcale nie jest podobne do mnie. Jesteś pewna, że to moje dziecko?
Jestem głodny. Idę po kebaba. Chcesz?
Minutę po tym, jak urodziłam córkę, usłyszałam od męża: „Czy teraz możemy zacząć starać się o chłopca?”
#12
Ale się zmęczyłem… Nie sądziłem, że to będzie trwało tak długo
#13
Myślisz, że to ból? Ja muszę się codziennie golić!
#14
Byłam wykończona i potrzebowałam wsparcia podczas ostatniej fazy porodu. Niestety mój partner w ogóle mi nie pomagał. Zrobił zszokowaną minę i powiedział, że musi zaczerpnąć powietrza
#15
Kochanie musi bardzo boleć. Nie wyglądasz najlepiej… Właściwie nigdy nie wyglądałaś gorzej…
#16
Kazałam mojemu mężowi być przy mnie przez cały czas podczas porodu, który trwał 7 godzin. Tuż po tym, jak urodziłam naszą córkę powiedział: „Dzięki Bogu! Umieram z głodu. Teraz muszę iść coś zjeść”. Wyszedł i wrócił po godzinie
#17
Kiedy położona powiedziała, że widać już główkę, mój mąż nachylił się, zajrzał i przerażony powiedział: „Nie ma mowy, żeby się zmieściło!”